Czy faktycznie obserwujemy zmierzch tradycyjnych materiałów reklamowych?

Co jakiś czas słyszymy głosy, wyraźne stanowiska mówiące o rychłym końcu czegoś. Przechodziliśmy już przez zmierzch książek, czasopism, płyt winylowych (które, dziś przechodzą prawdziwy renesans, wiele nowych wydawnictw oprócz wydania cyfrowego, streamingu, płyty CD jest tłoczone również na nieśmiertelnych czarnych krążkach), tymczasem wygląda na to, że wszystkie te nośniki mają się dobrze a niektóre wręcz doskonale. Dodajmy jeszcze sentymentalny powrót do tradycyjnych kaset magnetofonowych, które w przypadku wielu gatunków muzycznych, są obecnie na porządku dziennym. Oczywiście wiele z nich musiało przejść modyfikację, dostosować się do odbiorcy, czy też znaleźć właściwą grupę docelową by móc skutecznie funkcjonować na dzisiejszym złożonym i wymagającym rynku.

Wydaje się, że podobnie jest w przypadku tradycyjnych materiałów reklamowych. Z wielu stron słyszymy, że taka forma promocji jest nieskuteczna, że nie działa, że jest archaiczna czy passe, a działy marketingu nie przeznaczają na nie wydatków w planach działań, tymczasem w kontekście wielu zadań np. handlowych są one niezbędne, a niekiedy wręcz kluczowe.

Warto szczególnie podkreślić fakt, że trudno mówić o skuteczności czy też nieskuteczności jakiegoś nośnika – abstrahując od jego designu, treści, jakości samej oferty czy też trafności w dotarciu do odpowiednich osób. To przecież system naczyń połączonych. Nie można oceniać jednego ogniwa pomijając pozostałe, pozostające z nim w relacji. Tymczasem wydaje się, że często tak jest – kiepskie propozycje, podane w nieprzekonujący sposób i do tego przypadkowym osobom? To nie może się udać.

Natomiast jeżeli wiemy do kogo chcemy dotrzeć, dokładnie rozpoznaliśmy potrzeby, możliwości, precyzyjnie skroiliśmy rozwiązanie – propozycję wówczas tradycyjne materiały reklamowe np. katalogi, prospekty czy ulotki, które dostarczy nam profesjonalna drukarnia Wrocław są bardzo potężnym instrumentem, którego nie można bagatelizować.

Wiele osób nie wyobraża sobie spotkania, rozmowy handlowej bez wymiany wizytówek, zostawienia teczki ofertowej z propozycją na dedykowanym papierze. Teczka może zawierać również w formie A4 skrótowe informacje o firmie, podkreślone jej USP (szczególnie ważne, gdy klient porównuje wiele propozycji), zaprezentowanie zespołu, przegląd dotychczasowych wdrożeń czy success stories i opinie (wykorzystywanie społecznego dowodu słuszności jest bardzo skuteczne). Można więc postawić pytanie czy nie jest tak, że po prostu często zawodzi pomysł, propozycja a całą winę „spycha się” na nieumiejętnie wykorzystane narzędzie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.